www.stadowilkaiwilczka.fora.pl

Akela · Wysłany: Sob 10:44, 05 Mar 2011 Temat postu:

-Luka-szepnąłem, czekając na odpowiedz

Lukas · Wysłany: Sob 10:45, 05 Mar 2011 Temat postu:

Luka sie już nie odezwał

Akela · Wysłany: Sob 10:46, 05 Mar 2011 Temat postu:

-O nie-powiedziałem przestraszony-Karmen!Dizi!Haru! Lukas, on,on chyba nie żyje

Akela · Wysłany: Sob 10:50, 05 Mar 2011 Temat postu:

-Co mam zrobić?-myślałem-Znowu nie zdążyłem kogoś uratować?-miałęm mętlik w głowie

Akela · Wysłany: Sob 10:52, 05 Mar 2011 Temat postu:

Lukas!-zaczołem krzyczeć-Lukas,odezwij się!

Akela · Wysłany: Sob 10:53, 05 Mar 2011 Temat postu:

-dlaczego zawsze muszę widzieć jak ktoś umiera?-rozmyślałem

Akela · Wysłany: Sob 10:55, 05 Mar 2011 Temat postu:

Akela zroumiałze Lukasa już z nami nie ma, i położył się kilka metrów od niego ze łzami w oczach czekając aż ktoś nadejdzie i od czasu do czasu spoglądając na Luke

Akela · Wysłany: Sob 10:57, 05 Mar 2011 Temat postu:

-dlaczego świat jest taki okrótny?dlaczego ludzie pojawili się u nas?-myślałem

Akela · Wysłany: Sob 11:00, 05 Mar 2011 Temat postu:

-ja, już tak niechce, najczęstszą rzeczą któą widze w życiu jest śmierć-myślałąem dalej

Haru · Wysłany: Sob 11:34, 05 Mar 2011 Temat postu:

Wzdrygnąłem się... Nagle zamarzłem w bezruchu... -On... on... Czy... Czy on nie żyje... -powiedziałem... Wbijając wzrok w Luke...

Karmen · Wysłany: Sob 11:52, 05 Mar 2011 Temat postu:

Nie to wszystko przez mnie !! - krzyknęłam
Nie potrzebnie brałam tu Krystal !! - krzyknęłąm

Akela · Wysłany: Sob 12:02, 05 Mar 2011 Temat postu:

-Chy,chyba tak-powiedziałęm do Haru-Nie obwniaj się Karmel, przecież to nie twoja wina, i to nei przywruci mu życia

Akela · Wysłany: Sob 12:05, 05 Mar 2011 Temat postu:

-Lukas-szepnąłem jeszcze

Karmen · Wysłany: Sob 12:10, 05 Mar 2011 Temat postu:

Moja wina !! - krzyknełam
I tylko moja gdybym małej nie przyprowadziała to by się to nie stało

Haru · Wysłany: Sob 12:26, 05 Mar 2011 Temat postu:

Zaczołem wyć... Auuu.... na chwile przestałem-Gdybyś jej nie przyprowadziła nic by się nie zmieniło! -warknąłem na Karmen... -Oni i tak by nas znaleźli...