www.stadowilkaiwilczka.fora.pl

Zack podążył za partnerką. Wyszczerzył swe białe kły w uśmiechu i szedł za waderą, jakby cień. Spojrzał na Ammy i potem na Issun'a, którego... nie było! Ale to w sumie dobrze, gdyż nie przeszkodzi par ...

- Dobrz. - Odparł krótko, po czym wstał na równe nogi i czekał na gest partnerki. Tylko teraz... w którą stronę iść? ... ... Tak więc, czekał...

Zack także nie mógł się nacieszyć tą chwilą. Liznął jeszcze raz czarny nos wadery, po czym znowu przytulił ją czule. Objął jej ciało swoim długim puszystym ogonem.

Basior także był bardzo szczęśliwy, a na jego pysku gościł szeroki promienny uśmiech. Wilk polizał ucho wadery, po czym przestał ją przytulać i liznął czule jej czarny nos.

Basior uśmiechnął się szeroko, rozłożył ramiona i przytulił się do jego nowej partnerki.
- Teraz chyba mogę to powiedzieć, nie?... Kocham Cię... - Rzekł, a przy słowie "Kocham" zaczął szept ...

- Wiesz co? Mógłbym nim zostać jeżeli byś chciała... - Rzekł, po czym nie wiedząc co zrobił, położył uszy po sobie. Nie wiedział, że to kiedyś powie, no ale... tak się stało i się nie odstanie... Basi ...

Bo są beee -,- Raz byłam z przyjaciółką na koniach i jeden koń mnie prawie użarł :[

Zack kiwnął łbem na znak podziękowania, po czym spytał:
- Masz może partnera?
Według basiora pytanie to było niezręczne dla wadery, ale pewnie warto było zaryzykować.

- Tak sądzisz? - Spytał z odrobina niedowierzania. Po prostu nie wierzył, że ktoś ot tak powie, że Zack jest wyjątkowy i tyle. W sumie nie było to obrażające, ale miłe.

Ja koni nienawidzę -,-

- Bo wilkołaki nie często są spotykane w tym świecie, a co dopiero takie chude...i bezpieczne jak ja! - Wytłumaczył odstawiając pustą butelkę piwa na bok. No właśnie... to było dziwne, gdyż Zack nie b ...

Basior znów wziął kilka łyków swojego piwa, po czym odsłonił czerwoną grzywę.
- Dziwne, że urodziłem się wilkołakiem... I dziwne, że takim... innym... - Rzekł z lekkim uśmiechem.

- Nom. - Oznajmił, po czym dodał z uśmiechem. - Fajne masz te oznakowania.
Po chwili wziął jeszcze kilka łyków swojego piwa "Wilczego". Tak, wiem ta nazwa została wymyślona przez userkę i t ...

- A ja dzień. - Oznajmił kładąc się na plecach i wypuszczając dym z papierosa. Po chwili zgniótł go i wyrzucił "gdzieś", po czym wyciągnął z kieszeni od bluzy butelkę piwa. Otworzył ją pazur ...

- Dla mnie także. - Rzekł uśmiechając się szeroko do wadery. Rzeczywiście przyjaźń była najważniejsza, a nie znaczenie poszczególnych watah. Może i wataha Zack'a była bardziej ciemna to nie znaczy, że ...